
Każdego maja, polscy ogrodnicy z niepokojem zerkają w prognozy pogody. Powód? Słynna „Zimna Zośka” i poprzedzający ją trzej zimni ogrodnicy. To zjawisko klimatyczne, które od wieków przestrzega przed zbyt wczesnym sadzeniem i wysiewaniem roślin w gruncie. Co dokładnie oznacza to pojęcie, kiedy przypada i jak właściwie zabezpieczyć rośliny w tym okresie? Sprawdźmy!
Kim są zimni ogrodnicy i Zośka?
Zimni ogrodnicy to popularne określenie trzech świętych: Pankracego (12 maja), Serwacego (13 maja) i Bonifacego (14 maja). Bezpośrednio po nich przypada wspomnienie świętej Zofii (15 maja), zwanej pieszczotliwie „Zimną Zośką”. Według wieloletnich obserwacji meteorologicznych oraz ludowych mądrości, w tych dniach często pojawia się nagłe ochłodzenie, a nawet przymrozki, które mogą zaszkodzić młodym roślinom. Jak podaje Wikipedia, zjawisko to związane jest z tzw. zimnymi wstecznymi – napływem chłodnych mas powietrza z północy.
Mądrość ludowa o zimnych ogrodnikach
Polska tradycja ludowa bogata jest w przysłowia, które odzwierciedlają wieloletnie obserwacje pogody w maju. Wśród najpopularniejszych powiedzeń związanych z zimnymi ogrodnikami i Zośką znajdziemy:
- „Ze Świętą Zofiją pola w kłos wybiją”
- „Święta Zofija kłosy rozwija”
- „Przed Pankracym nie ma lata, po Bonifacym mróz ulata”
- „Pankracy, Serwacy, Bonifacy – źli na ogród chłopacy”
- „Jak się rozsierdzi Serwacy, to wszystko zmrozi i przeinaczy”
Wszystkie te powiedzenia są wyrazem ludowego ostrzeżenia przed przymrozkami, które mogą nawiedzić ogród w połowie maja.
Dlaczego warto uważać?
Jak podkreślają eksperci, w połowie maja możliwe są spadki temperatury nawet do -2°C, zwłaszcza w regionach Polski wschodniej i centralnej. Dla rolników i sadowników to czas szczególnego ryzyka. Przymrozki mogą uszkodzić kwitnące drzewa owocowe, młode siewki oraz delikatne rośliny ozdobne. Dlatego tradycyjnie radzi się, by z wysadzaniem roślin ciepłolubnych — takich jak pomidory, ogórki czy pelargonie — poczekać do 16 maja, gdy ryzyko ochłodzeń znacząco spada.
Jak zabezpieczyć rośliny?
Jeśli rośliny są już posadzone lub wysiane, warto przygotować się na ich ochronę. Oto kilka sprawdzonych metod:
- agrowłóknina – lekka tkanina, którą można przykryć grządki, donice czy rabaty, by zatrzymać ciepło i ochronić przed przymrozkiem.
- folia perforowana – umożliwia wymianę powietrza, a jednocześnie chroni przed zimnem.
- okrycia z kartonu lub słomy – stosowane doraźnie do osłony pojedynczych roślin.
- zabezpieczenie donic – rośliny w betonowych donicach są szczególnie narażone, ponieważ betonowe wyroby szybko oddaje ciepło. Warto owinąć donice jutą, styropianem lub postawić je na drewnianych podkładkach, aby ograniczyć kontakt z zimnym podłożem.
- przenoszenie małych donic – rośliny w przenośnych pojemnikach najlepiej wstawić na noc do garażu, szklarni lub na werandę.
Zimna Zośka i trzej zimni ogrodnicy to termin, który warto mieć w pamięci planując majowe prace ogrodnicze. Odpowiednie zabezpieczenie roślin może uchronić nas przed stratami i zapewnić piękny ogród przez całe lato. Lepiej dmuchać na zimne – dosłownie!